To część przestrzeni dedykowanej w moim pięknym, starym domu na ekspozycję ceramiki. Mojej pasji. To także kilka półek w pracowni, gdzie znajdują się rzeczy jeszcze surowe które można poszkliwić, czyli nadać im kolor wg życzenia. To miejsce spotkań przy kawie, herbacie lub lampce wina. Ekspozycja zmienia się nieustannie ponieważ tzw. ,,produkty” (brr -nie lubię tego określenia) sprzedają się i trzeba je zastępować nowymi. Galeria rozprzestrzenia się do ogrodu. Od wiosny.
W okolicznościach przyrody, kwitnących krzewów i pachnących jaśminów i róż łatwiej rozpoznać ulubione kolory po zapachu. Sporo rzeczy z domowej galerii można zobaczyć w serialu ,,Barwy szczęścia” którego niektóre odcinki są kręcone u mnie. Galeria domowa prócz stałej ekspozycji pozwalającej mi wyeksponować większość prac zamiast składować je w kartonach pozwala w łatwy sposób zidentyfikować mi zamawiane rzeczy przez sklep lub FB oraz na przedstawienie kolekcji odwiedzającym mnie osobom. Piszę o tym tak jak by panował tu ład i porządek. Nic bardziej mylnego.
Częste roszady przedmiotów na półkach powodują że sporo rzeczy ,,mieszka” przez dłuższy czas na podłodze. Uczę się także zestawiania ze sobą przedmiotów. Czy to klucz kolorystyczny, czy łączenie ze sobą funkcji w kolekcje – to spore wyzwanie. Przedmioty eksponowane w sezonie w ogrodzie są poddane działaniom sił natury. Deszcz, wilgoć, wahania temperatur. Czasem coś popęka, ukruszy się lub potłucze. Koty w tym zakresie nie są pomocne.
Wpisz swój komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.