To nie tylko WOŚP. To darowizny (w tym ceramika) na zwierzaki, osoby poszkodowane, karmy itd. To także i często dni otwarte w pracowni – jeśli chcesz to spróbuj. Dokarmianie bezdomnych kotów, psów a także ptaków, jeży, lisów nie nazywam akcją charytatywną. Źle się czuję i nie mogę spać jak ktoś jest głodny, miauczy, skomle, piszczy, jęczy. Mój ostatnio zwolniony czas nakazuje mi o wiele więcej. Przestałem być bogaty, ale kupiłem sobie czas w zamian. Chciałbym go jak najmądrzej zagospodarować. Dedykuję czasem kilka lub kilkanaście przedmiotów ceramicznych na aukcje w celu ratowania zwierząt (koni, piesków, kotów).
Czasem zdarzy się, że ktoś wdzięczny podziękuje. Ale dając coś na rzecz potrzebujących nie oczekujemy wyrazów wdzięczności, Sama satysfakcja podzielenia się z kimś, co jest moje – z serca, wystarczy. Nie zmieni to świata, nie uratuje, nie zaspokoi ciągłych potrzeb i wołania o pomoc. Ale to kropla która zasili na moment. Mała cegiełka. Będę to kontynuował, bo sporo rzeczy mi się już zakurza. Lepiej dać im nowe życie.
Wpisz swój komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.